Opuszczanie trumny przerwało pukanie w wieko
Zasłużony irlandzki żołnierz Shay Bradley zmarł w 2019 roku. Przez trzy lata walczył z nowotworem. Niestety choroba pokonała 63-latka. Gdy odszedł, urządzono mu uroczysty pogrzeb ze wszystkimi wojskowymi honorami. Kiedy grabarze opuszczali trumnę z ciałem weterana irlandzkich sił zbrojnych, zebrane na cmentarzu osoby usłyszały pukanie w wieko trumny. Ktoś ewidentnie dobijał się z wnętrza drewnianej skrzyni.
Nagle odgłos umilkł. Skonsternowani ludzie, zebrani wokoło grodu Bradley`a, zdziwili się jeszcze bardziej. Wszyscy usłyszeli głos zmarłego.
Halo, wypuście mnie! Tu jest cholernie ciemno! - wołał 63-latek.
Krewni i przyjaciele przerażeniem wsłuchiwali się w głos, który ewidentnie należał do bliskiego ich sercu mężczyzny. Strach i zaciekawienie trwało jednak zaledwie kilka chwil. Wszyscy szybko zdali sobie sprawę, że dźwięki nie wydobywają się z trumny, a z głośników. Nie było to wołanie o pomoc, a przemyślany żart. Jego autorem był zmarły.
"Wiadomość zza grobu". Irlandczyk znany był ze swojego charakterystycznego poczucia humoru
Córka mieszkańca Dublina, który w ramach swojego dowcipu pogrzebowego nagrał „wiadomość zza grobu” dla żałobników, przyznała, że na pomysł takiego zaskoczenia zebranych jej tata wpadł na rok przed śmiercią. Swój plan zdradził tylko synowi. Częściowo powiedział o nim żonie i wymógł na niej przysięgę, że nie zablokuje puszczenia z głośników jego wiadomości głosowej. Zgodnie z wolą zmarłego, Johnatan odtworzył stworzone przez Shaya Bradleya nagranie.
Mój tata był absolutnie szalony… Zawsze był dowcipnisiem i żartował ze wszystkimi, był naprawdę skorą do dowcipów postacią – powiedziała Andrea Bradley w rozmowie z lokalnymi mediami.
Taki „występ zza grobu” naprawdę był w jego stylu – dodała 32-latka.
W dniu pogrzebu syn zmarłego, Jonathan miał gotową kamerę wideo. Chciał uchwycić twarze krewnych i przyjaciół, którzy zebrali się, aby złożyć wyrazy szacunku żartownisiowi, który tym razem naprawdę śmiał się po raz ostatni.